
**Nagłówek: Trener Ruchu Chorzów Dawid Szulczek przyznaje się do błędów, jest otwarty na odejście w obliczu problemów drużyny**
Podczas szczerej konferencji prasowej w czwartek trener Ruchu Chorzów Dawid Szulczek przyznał, że klub stoi przed wyzwaniami w tym sezonie i wyraził gotowość do odejścia, jeśli będzie to najlepsze dla drużyny. Oświadczenia Szulczka pojawiają się pośród serii rozczarowujących wyników, które sprawiły, że polski klub zmaga się w dolnej części tabeli ligowej.
„Każdy może popełniać błędy; to część bycia człowiekiem” — powiedział Szulczek, widocznie wzruszony podczas konferencji. „Jako trener jestem odpowiedzialny za wyniki drużyny i jeśli oznacza to, że muszę odejść dla dobra Ruchu Chorzów, jestem gotowy to zrobić”.
Od czasu objęcia stanowiska menedżera w 2021 roku Szulczek doświadczył zarówno wzlotów, jak i upadków. W zeszłym sezonie doprowadził Ruch do szanowanego miejsca w środku tabeli, ale ten rok okazał się niezwykle trudny. Klub obecnie znajduje się w strefie spadkowej, a kibice wyrażają swoją frustrację za pomocą banerów na meczach i głośno wyrażają niezadowolenie w dni meczowe.
Szczerość Szulczka dotycząca jego roli w obecnym kryzysie odzwierciedla rosnące obawy w organizacji. Zespół zmagał się z brakiem spójności, a chociaż kontuzje i konflikty odegrały swoją rolę, krytycy skupili się na decyzjach taktycznych i zarządzaniu składem, wskazując na niedopatrzenie trenera jako znaczący czynnik słabej formy klubu.
„Wprowadziliśmy wiele zmian w przygotowaniu do tego sezonu i chociaż wierzyłem w te zmiany, czasami po prostu nie wszystko idzie zgodnie z planem” — przyznał Szulczek. „Chodzi o znalezienie odpowiedniej równowagi w składzie i zapewnienie, że każdy zawodnik jest w najlepszej pozycji, aby odnieść sukces. Nadal się uczę i jest to proces, który traktuję bardzo poważnie”.
Pomimo natychmiastowych frustracji Szulczek podkreślił swoje zaangażowanie w klub i jego wartości. Stwierdził, że jego miłość do Ruchu Chorzów, klubu o bogatej historii i oddanej bazie fanów, pozostaje silna. „Przyszedłem tutaj z pragnieniem odniesienia sukcesu, zbudowania czegoś trwałego i wierzę, że nadal możemy pokonać te wyzwania” — powiedział, dodając: „Jednakże jeśli okaże się, że potrzebny jest nowy kierunek, nie zawaham się podjąć tej decyzji dla dobra klubu”.
Ostatnia seria słabych wyników wywarła presję nie tylko na Szulczka, ale także na zarząd klubu, co wywołało dyskusje na temat przyszłości trenera. Źródła zbliżone do klubu sugerują, że członkowie zarządu aktywnie oceniają występy Szulczka i rozważają potencjalnych następców, jeśli wyniki nie poprawią się w nadchodzących tygodniach.
W oczekiwaniu na kluczowy kolejny mecz z silnym konkurentem atmosfera w klubie i wokół niego pozostaje napięta. Przyznanie się Szulczka do winy i chęć odejścia wywołały zarówno wsparcie, jak i krytykę wśród fanów. Niektórzy doceniają jego uczciwość i odpowiedzialność, podczas gdy inni kwestionują jego zdolność do odwrócenia sytuacji.
Na razie Szulczek pozostaje u steru, zdecydowany zająć się problemami nękającymi drużynę, jednocześnie zachowując otwarty umysł na przyszłość. „Ostatecznie chodzi o klub” – podsumował. „Chcę tego, co najlepsze dla Ruchu Chorzów i będę walczył do samego końca”.
W miarę rozwoju sytuacji kibice Ruchu Chorzów będą uważnie obserwować, czy ich drużyna znajdzie iskrę, której potrzebuje, aby wydostać się ze strefy spadkowej i na nowo rozpalić nadzieję na lepszy sezon.
Leave a Reply